Zawsze trzeba mieć oczy dookoła głowy. Niewinny spacer z psem może wiązać się z kolejną zmianą
w mieszkaniu. Gdy nagle twoim oczom ukaże się on... i już wiesz, że masz tylko chwilę na zorganizowanie pomocy i zabranie go do domu. Zawistne spojrzenia już rzucają w twoja stronę tak samo szaleni przechodnie jak ty. Zarażeni miłością do staroci i odnawiania, gotowi wyrwać ci zdobycz z rąk jeżeli szybko nie zaklepiesz, że to twoje i tylko ty zaopiekujesz się tą meblarską perełką.
A kto się spóźnia ten traci.
w mieszkaniu. Gdy nagle twoim oczom ukaże się on... i już wiesz, że masz tylko chwilę na zorganizowanie pomocy i zabranie go do domu. Zawistne spojrzenia już rzucają w twoja stronę tak samo szaleni przechodnie jak ty. Zarażeni miłością do staroci i odnawiania, gotowi wyrwać ci zdobycz z rąk jeżeli szybko nie zaklepiesz, że to twoje i tylko ty zaopiekujesz się tą meblarską perełką.
A kto się spóźnia ten traci.
Także mąż choć niechętnie zaoferował swoje mięśnie i przytaszczył mi to cudo do domu, a potem się zaczęło ciągłe szukanie, bo gdzie ma błyszczeć ta perełka.
Stanęło na przedpokoju. Teraz tylko porządne czyszczenie i leciutkie naprawy. Zdecydowałam się zostawić go w jak najmniej zmienionej formie. Tylko nóżki trzeba było lekko odświeżyć. Szczerze powiedziawszy nie miałam siły na porządne ich naprawianie. Zdecydowałam się, więc na przykrycie uszkodzeń złotą farba w sprayu i tak powstały błyszczące skarpetki. Nawet mąż przyznał, że warto było go taszczyć do domu, bo skubaniec świetnie tu wygląda.
Zwłaszcza jak wylądował przed nim nasz nowy latający dywan (zakupiony razem z tym z dużego pokoju w TK Maxx).
Bardzo lubię ten nasz retro kącik, Kodi również:)
Trzymajcie się i do następnego :)