Znalazłam gablotę głęboko ukrytą w szafie w pracy (swoją drogą, niezłe skarby i cuda można tam znaleźć). Zupełnie zapomnianą.
Nie ma może egzotycznych gatunków, ale uważam ją za wyjątkowo ładną. Wykonali ją moi Podopieczni, więc jest dla mnie wyjątkowa i jeszcze piękniejsza. Kilka słów z Górą i jest moja :)
Stała się wielką ozdobą pokoju.
Szczerze powiedziawszy trochę się wahałam nad jej wystawieniem, bo walczy we mnie biolog i esteta kontra przeciwnik eksponowania martwych zwierząt. Gdybym miała sama wykonać taką gablotę to na pewno jakoś bym się z tego wykręciła (choć na studiach niestety rożnie bywało....)
Ale całkowicie mnie zachwyciła.
Uwielbiam przyglądać się z bliska ważkom, Bielinkom i Listkowcom :)
Uwielbiam przyglądać się z bliska ważkom, Bielinkom i Listkowcom :)
Jeżeli chodzi o moich Wychowanków (są wspaniali i tworzą przepiękne rzeczy) napiszę Wam kiedyś o nich trochę więcej, ale teraz skupmy się bardziej na wymarzonych wnętrzach i tym jak się nimi cieszyć, dobrze
w nich żyć i mieszkać.
W poniedziałek pokopię w kolejnej szafie, zobaczymy jakie cuda tam się pochowały;)