niedziela, 28 lutego 2016

Efekt motyla

Znalazłam gablotę głęboko ukrytą w szafie w pracy (swoją drogą, niezłe skarby i cuda można tam znaleźć). Zupełnie zapomnianą. 
Nie ma może egzotycznych gatunków, ale uważam ją za wyjątkowo ładną. Wykonali ją moi Podopieczni, więc jest dla mnie wyjątkowa i jeszcze piękniejsza. Kilka słów z Górą i jest moja :)

Stała się wielką ozdobą pokoju. 
Szczerze powiedziawszy trochę się wahałam nad jej wystawieniem, bo walczy we mnie biolog i esteta kontra przeciwnik eksponowania martwych zwierząt. Gdybym miała sama wykonać taką gablotę to na pewno jakoś bym się z tego wykręciła (choć na studiach niestety rożnie bywało....) 
Ale całkowicie mnie zachwyciła.
Uwielbiam przyglądać się z bliska ważkom, Bielinkom i Listkowcom :)

Jeżeli chodzi o moich Wychowanków (są wspaniali i tworzą przepiękne rzeczy) napiszę Wam kiedyś o nich trochę więcej, ale teraz skupmy się bardziej na wymarzonych wnętrzach i tym jak się nimi cieszyć, dobrze
w nich żyć i mieszkać.

W poniedziałek pokopię w kolejnej szafie, zobaczymy jakie cuda tam się pochowały;)









sobota, 20 lutego 2016

coś na rozweselenie

Kiedy pogoda utrudnia nam utrzymywanie dobrego humoru, sami szukamy sposobów jak go sobie poprawić. 
Ciepła herbata z imbirem, tabliczka dobrej czekolady, cały wachlarz tzw. comfort food (dla mnie wszelkie makarony), dobry film i ...
robótki ręczne;)
tak tak kochani, polecam.
Chociaż nie potrafię robić na drutach i szydełkować to i tak znalazłam sposób na moje domowe rękodzieło. Robię malutkie pompony i ozdabiam nimi rzeczy, które straciły swój blask albo po prostu już mi się znudziły. Na pierwszy ogień poszedł mój koc.
Jak efekt?









Jeżeli sami chcecie ozdobić w ten sposób swój dom, w internecie znajdziecie wiele tutoriali pokazujących jak krok po kroku wykonać pompony :)
Pozdrawiam J.

niedziela, 14 lutego 2016

wiosenny detal

Czekam, aż za oknem pojawi się więcej słońca.
Kiedy ptaki rozśpiewają się już na dobre, a śnieg z deszczem nie będzie nas już nawiedzać. 
Czekam...

W międzyczasie postanowiłam jakoś sobie osłodzić to czekanie.
Filiżanki dostałam, a hiacynt sam jakoś się tam wpasował:)







piątek, 12 lutego 2016

Memories

Za oknem śnieg z deszczem przeplata się z zapachem nadchodzącej już wiosny. 
Taka aura sprzyja myśleniu o  znacznie cieplejszych, letnich miesiącach.
Czy zaczynacie już myśleć o wakacjach?
Ja zastanawiając się nad kolejnymi z dużą przyjemnością zaczęłam wspominać te wcześniejsze. 
Przeglądając zdjęcia postanowiłam się nimi z Wami podzielić. Może zainspiruje Was to do szybszego wyboru kierunku na tegoroczne wakacje:)

Jako pierwszą zwiedzimy Grecję, a konkretnie Kretę i Santorini. 
Obecnie kierunek dyskusyjny :) Ale jak nie w tym, to może w przyszłym roku?
Tyle gadaniny wystarczy, niech zdjęcia mówią same za siebie...












środa, 10 lutego 2016

Twój warsztat pracy

Niezależnie czy namiętnie pichcisz po godzinach, malujesz, rzeźbisz, szyjesz czy majsterkujesz wyeksponuj
w domu swój maleńki warsztat pracy.
Nożyce, nici, miarka, pędzle czy młynek do kawy mogą równocześnie stanowić nietypową dekorację.
Eksponowanie przedmiotów użytkowych w domu rozpoczęto już jakiś czas temu od  kuchni :)
Pozbywając się górnych szafek i zastępując je półkami zaczęliśmy tworzyć atrakcyjne kompozycje z naczyń, garnków czy wszelkich potrzebnych nam przy gotowaniu  drobiazgów.

Pomału odchodzimy od minimalizmu i "czystych" przestrzeni. Teraz dostrzegamy piękno zwyczajnych przedmiotów, bawimy się zestawiając je ze sobą i tworząc kolekcję.

Dla mnie ostatnio najbardziej inspirujące jest prezentowanie wszelkiego rodzaju, miarek, linijek, wykrojów, nożyc, młotków i drobnych narzędzi. Uważam, że zestawiani ich ze sobą w wyznaczonym do pracy miejscu
i tworzenie ciekawych kompozycji, zdecydowanie bardziej zachęcającą do pracy niż chowanie ich w małych, paskudnych, plastikowych skrzynkach na narzędzia.

Jest jednak w tym jeden, malutki szkopuł, musimy utrzymywać porządek i ład w naszym niewielkim warsztacie. Chaos jest dopuszczalny, ale tylko kontrolowany i przemyślany. Nasze sprzęty i narzędzia powinniśmy traktować wręcz jak przedmioty dekoracyjne i dbać o to aby zawsze pięknie się prezentowały.

A teraz trochę inspiracji...

ariele alasko:

źródło

organize:


art studio:


Beautiful !!!!!!!:


 :


kitchen storage:


kitchen shelves:


.:


Art studio:


studio:


fatherrabbitalbum: Photo by Duncan Innes Showing our new Parrot...:

piątek, 5 lutego 2016

ale szafa...

Ma być pojemna, ale też zgrabna. Ustawna i ładna. 
Musi pasować do całości i służyć na wiele lat.
Najlepiej niech jej pojemność zwiększa się wraz ze wzrostem liczby ubrań i torebek oczywiście :)

Szafa idealna. Trudno ją znaleźć. 
Moja  (IKEA) spełnia kilka warunków, jest ładna- cieszy oko, pasuje do wystroju wnętrza teraz, 
ale i łatwo ją dopasować do innych, możliwych w przyszłości stylizacji. Jest bardzo zgrabna, ale niestety troszkę już się w niej nie mieszczę, więc mój kąt garderobiany powiększony został o komodę (tak również IKEA). 

Jednak to co dla mnie najważniejsze, nie dzielę jej z partnerem :)
Wszystkim kobietom, które muszą dzielić szafę ze swoim mężczyzną,  a on podobnie jak mój lubi artystyczny nieład - nie to zbyt łagodne określenie,  lubi efekt wybuchu bomby nuklearnej (tak lepiej)
SZCZERZE WSPÓŁCZUJĘ :)

Ale przecież chyba za to ich kochamy, no nie :)
Zostawmy już Panów w spokoju i wróćmy do szaf.

Znalezienie tej jedynej, nie jest łatwe i nietrudno tu o pomyłkę, na szczęście zawsze możemy spróbować coś ulepszyć. Problem za małej liczby półek rozwiązać mogą  te materiałowe, które zawieszamy na drążku szafy, jak np. SKUBB (IKEA). Mała pojemność to już większy problem, ale w niektórych sklepach możemy dokupić tzw. nadstawki, albo po prostu wykorzystać górę szafy i ustawić tam ozdobne kartonowe pudła  (dobrze sprawdzą się w przechowywaniu zimowych swetrów latem i odwrotnie). Ja dzięki temu, że miałam jeszcze wolne miejsce w pokoju zdecydowałam się dokupić komodę, jednak aby nie tworzyć nudnych zestawów wybrałam inny kolor. Ponadczasowość mebla to najtrudniejsza sprawa. Dlatego kupując szafę o dużych gabarytach, wybierzmy te proste w formie (najlepiej w jasnym kolorze - łatwiej ją dopasować do zmieniającego się z czasem wystroju). Kolor z czasem można próbować zmienić, za pomocą farby lub samoprzylepnej okleiny.

Kupując tak duży i dominujący w pokoju mebel trzeba wziąć pod uwagę wiele rzeczy, jednak im więcej czasu poświęcimy na analizę tego czego tak naprawdę potrzebujemy, tym mniejsze prawdopodobieństwo popełnienia błędu :)







poniedziałek, 1 lutego 2016

zajrzyjmy do sypialni

Z tym pomieszczeniem mam największy problem. 
Ciągle coś mi tu nie gra. Nie mogę znaleźć na nie sposobu.
Powodem moich rozterek jest czerwona ściana za łóżkiem. I chociaż sama wybrałam odcień czerwieni to kolor wiodący narzucił mój narzeczony. 
To miał być jego wkład w urządzanie naszego m3 :)
 I tak mi ta czerwień nie gra, chociaż wiele osób nas odwiedzających twierdzi, że to fajny, energetyczny akcent, to ja jednak uważam, że sypialnia jest miejscem, w którym powinniśmy się wyciszyć i zrelaksować,
 a nie bombardować energetycznymi barwami. 

Ale cóż, ten kolor pozostanie,a niech mu będzie ;)
A ja jakoś znajdę na niego sposób.

Po głowie chodzi mi delikatna inspiracja boho, ale to jeszcze przed nami :)

Obecnie wygląda to tak...





A co wy o tym myślicie? Proszę, doradźcie.