Z makramą jest tak, że im dłużej jej się przyglądasz, tym bardziej ci się podoba, a kiedy podejmiesz się już wyzwania zrobienia własnej makramy, wpadasz jak śliwka w kompot. Od razu chcesz robić kolejną. Dlatego szczerze chcę was teraz przed tym przestrzec, jeżeli spróbujecie to wpadniecie
w nałóg. Ciężko i długo się z tego wychodzi, niektórym nie udaje się nigdy!
w nałóg. Ciężko i długo się z tego wychodzi, niektórym nie udaje się nigdy!
Także wszelkie próby podejmujecie na własną odpowiedzialność, ja was przestrzegałam.
Dla mnie już nie ma ratunku, ale wy możecie się jeszcze przed tym uchronić.
A teraz lecę po kolejny sznurek;)
Tymczasem zapraszam do obejrzenia mojej własnej, pierwszej makramy.
Wygląda naprawdę pięknie, na ostatnie urodziny dostałam podobną od ciotki która ma świetne zdolności i zrobiła to własnoręcznie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
UsuńWłasnoręcznie robione prezenty maja największą wartość:)
Super dekoracja! Pięknie to wygląda
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSuper opcja na wymarzone mieszkanie a te dekoracje z najwyższej półki !
OdpowiedzUsuńNo fantastycznie Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńJa chyba bym takiego cuda nie umiała zrobić.
Ja widziałam Twoje cuda na blogu i jestem pewna, że dasz radę:)
Usuń