Zawsze trzeba mieć oczy dookoła głowy. Niewinny spacer z psem może wiązać się z kolejną zmianą
w mieszkaniu. Gdy nagle twoim oczom ukaże się on... i już wiesz, że masz tylko chwilę na zorganizowanie pomocy i zabranie go do domu. Zawistne spojrzenia już rzucają w twoja stronę tak samo szaleni przechodnie jak ty. Zarażeni miłością do staroci i odnawiania, gotowi wyrwać ci zdobycz z rąk jeżeli szybko nie zaklepiesz, że to twoje i tylko ty zaopiekujesz się tą meblarską perełką.
A kto się spóźnia ten traci.
w mieszkaniu. Gdy nagle twoim oczom ukaże się on... i już wiesz, że masz tylko chwilę na zorganizowanie pomocy i zabranie go do domu. Zawistne spojrzenia już rzucają w twoja stronę tak samo szaleni przechodnie jak ty. Zarażeni miłością do staroci i odnawiania, gotowi wyrwać ci zdobycz z rąk jeżeli szybko nie zaklepiesz, że to twoje i tylko ty zaopiekujesz się tą meblarską perełką.
A kto się spóźnia ten traci.
Także mąż choć niechętnie zaoferował swoje mięśnie i przytaszczył mi to cudo do domu, a potem się zaczęło ciągłe szukanie, bo gdzie ma błyszczeć ta perełka.
Stanęło na przedpokoju. Teraz tylko porządne czyszczenie i leciutkie naprawy. Zdecydowałam się zostawić go w jak najmniej zmienionej formie. Tylko nóżki trzeba było lekko odświeżyć. Szczerze powiedziawszy nie miałam siły na porządne ich naprawianie. Zdecydowałam się, więc na przykrycie uszkodzeń złotą farba w sprayu i tak powstały błyszczące skarpetki. Nawet mąż przyznał, że warto było go taszczyć do domu, bo skubaniec świetnie tu wygląda.
Zwłaszcza jak wylądował przed nim nasz nowy latający dywan (zakupiony razem z tym z dużego pokoju w TK Maxx).
Bardzo lubię ten nasz retro kącik, Kodi również:)
Trzymajcie się i do następnego :)
Haha, usmiałam się przy takim "pełnym grozy" wstępie. Stoliczek jest cudowny sam w sobie i tworzy zgraną parę z dywanikiem. Z psiakiem też ;)
OdpowiedzUsuń:):) naprawdę to polowanie na retro mogło się skończyć różnie. Było gorąco;) pozdrawiam J.
UsuńBardzo fajny dywan, rzeczywiście latający! :P
OdpowiedzUsuńNo Kodi testuje go wieczorami;)
UsuńCudowne znalezisko i wspaniale wpasował się w nowe otoczenie Pozdrawiam Ela
OdpowiedzUsuńDywan - przecudny! Kiedyś wzbraniałam się przed dywanami w domu, ale od kiedy mam to uwielbiam na nim... siedzieć :D Jest przyjemny w dotyku i "ogrzewa" wnętrze :)
OdpowiedzUsuńJa też to uwielbiam :)
UsuńPrzepiękny dywan! i ta drewniana szafeczka, cudo
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDywan prezentuje się pięknie :) bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńBardzo piękny retro kącik :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa tez lubię dywany właśnie za to, że sprawiają, że wnętrza są bardziej przytulne.
OdpowiedzUsuńTo prawda, to najszybszy sposób na ocieplenie wnętrza.
UsuńPiękny mebelek - ja też bym taki brała bez wahania - i pewnie też miałabym mały problem gdzie go umieścić ;)
OdpowiedzUsuńNo u nas to był prawdziwy problem, szczerze powiedziawszy to nadal nie jest to idealne miejsce, ale tak nam się podoba, że nauczyliśmy się go omijać w drodze do kuchni i nawet nie mam już siniaków;)
Usuń100% retro, mam taki sam mebelek, otrzymałem od dziadków. Odnowiłem go sobie... Jest to najładniejszy mebelek w całym mieszkaniu.
OdpowiedzUsuń