Nie łóżko, nie kanapa i nawet nie lodówka. Nic z tych rzeczy. Kiedy wprowadzałam się do nowego mieszkania nawet przez myśl mi nie przeszło, że największym problemem okaże się zakup właściwej lampy. Te, które przykuwały moją uwagę śmiało przekraczały mój budżet, natomiast te z właściwą ceną były zupełnie nie w moim guście. Na coś trzeba było się zdecydować. Wisząca na kolorowym kablu żarówka wygląda fajnie i czasami się sprawdza, ale tutaj zupełnie mi nie pasowała. W końcu stanęło na ikeowskiej lampie z szerokim, beżowym abażurem. Prostej i minimalistycznej.
W porządku, ale nie powiem żebym była w stu procentach z niej zadowolona. Przez dwa lata rządziła
w naszym salonie, jednak ostatnio została zdetronizowana. Jej miejsce zajęła nowa, nowocześniejsza królowa. Ma klasyczny kształt, ale wykonana jest z białych listewek, przez co jest ciekawsza od poprzedniej
i wygląda bardzo lekko. Od razu się polubiłyśmy:)
w naszym salonie, jednak ostatnio została zdetronizowana. Jej miejsce zajęła nowa, nowocześniejsza królowa. Ma klasyczny kształt, ale wykonana jest z białych listewek, przez co jest ciekawsza od poprzedniej
i wygląda bardzo lekko. Od razu się polubiłyśmy:)
Przez to, że nie ma pełnego abażuru daje dużo więcej światła, a wieczorem listwy rzucają cienie i tworzą bardzo ciekawy efekt.
Nasza nowa władczyni przybyła do nas z odległej krainy zwanej Lidlem, a jej cena to 89 zł :)
I co o niej myślicie?
pozdrawiam Jagoda:)
W takich sklepach często można coś wyczaić fenomenalnego! :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie pięknie się rozgościła!
I rządzi;)
UsuńBardzo fajnie się prezentuje... :)
OdpowiedzUsuńPrawda! :-)
UsuńPiękna lampa! Wygląda wspaniale!!!
OdpowiedzUsuń:-) :-) :-) cieszę się, że Ci się podoba
UsuńLekka, bardzo pasuje do całości wnętrza, jakbyś dodało 10 do jej ceny też bym uwierzyła ;) :P Naprawdę idealna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dominika
Rewelacyjna lampa! Ja też szukam idealnej lampy do swojego salonu, ale niestety wciąż szukam...
OdpowiedzUsuń