czwartek, 5 maja 2016

Jak w filmie...

Czasami jest tak, że oglądamy jakiś film i zamiast na fabule skupiamy się na tym co jest w tle, na wnętrzu (chociaż to podobno występuje tylko u kobiet). To ono gra główną rolę, tak istotną, że nadaje cały charakter danej scenie, tworzy ją.

Wzdychamy i myślimy też tak chcę. Czasami wnętrze wcale nie jest w naszym stylu, ale i tak ma to coś, przyciąga. I ja mam parę takich filmów i seriali, które nierozerwalnie łączą mi się z daną lokalizacją, kolorami, stylem i atmosferą.

Zacznijmy od mojego ukochanego filmowego wnętrza:

Sypialnia z "Mamma mia!".
 Jak ze snu. Błękit (nawet na suficie), czerwień, naturalne materiały, wysoki strop i okiennice!
 Zero nudy.



Kuchnia
to oczywiście ta z "Przyjaciół". Serial, który oglądam do tej pory, chociaż widziałam go już jakieś 20 razy;)
Uwielbiam tam całe mieszkanie Moniki, ale kuchnię w szczególności. Za niebieskie, otwarte szafki,
i kolorowe, różne krzesła. Zabawne, pełne życia wnętrze. Prawdziwe serce domu, w którym wszyscy się spotykają i dobrze czują. Pełne różnych, różności, nie przesadnie sterylne:)


Salon
i nie tylko on. Cały dom w "Lepiej późno niż później" jest zachwycający i myślę, że o takim marzy większość z nas. Duży, jasny, trochę kobiecy i przede wszystkim przy plaży!
W salonie znajdują się duże, miękkie sofy i fotele. Jest gdzie usiąść i spokojnie poczytać książkę, można ogrzać się przy kominku. Jednak to co najbardziej zachwyca to okna i przeszklone drzwi z widokiem na ocean. Małe szybki stanowią bardzo ażurową, lekką konstrukcję.



Łazienka,
najtrudniej znaleźć taką, którą nadal się pamięta po obejrzeniu filmu.
Jednak jest taka jedna w "Holliday" jakże urocza i niepraktyczna, ale naprawdę  zapada w pamięć.



Jeżeli mam wybrać garderobę,
to wybieram "Seks w wielkim mieście" oczywiście :) Jak dla mnie nie jest to niezbędne pomieszczenie
w mieszkaniu. W zupełności wystarczy mi duża szafa, ale jeżeli miałabym taka możliwość to i owszem, dlaczego nie. Całe mieszkanie Carrie gra swoją rolę w tym serialu, ale przechodnia garderoba jest tym kluczowym elementem. 


Warto też wyróżnić tutaj dwie lokalizację. Pierwsza to open space
w "Miłość i inne używki". Piękny loft. Zdecydowanie niebanalne wnętrze, które moim zdaniem skradło ten film, chociaż Jake Gyllenhaal też był niezły (oczywiście), no dobra Ann Hathaway również dała radę:) Jednak dla mnie główną rolę gra tam loft.


Druga to "Dom nad jeziorem". Osobiście jakoś sam film mnie nie przekonuje, ale dom- cudeńko. Nic dodać, nic ująć. Chociaż nie mogłabym w takim mieszkać, człowiek jest za bardzo na widoku, a ja lubię prywatność - co przypomina mi, że powinnam kupić firanki do mieszkania;) to jednak trudno go nie docenić. Słusznie dom jest w tytule filmu, gdyż (mimo wielkiej sympatii do aktorów) to on jest tutaj gwiazdą.


źródło

Ciekawa jestem waszych propozycji, w których filmach wnętrza mają rolę pierwszoplanową?

Pozdrawiam J.

2 komentarze:

  1. Wszystko bym oddała za kuchnię z "Przyjaciół" i garderobę Carrie ;)

    OdpowiedzUsuń